Masa porcelanowa – dekoracje świąteczne 

Szukając bardziej ambitnej masy do dekoracji niż solna natrafiłam na masę porcelanową która jest o wiele bardziej przyjemniejsza w wykończeniu i efektowna bez malowania.  Nazywana masą porcelanową,  suchą lub zimną porcelaną,  nie wymaga wypalania –  po prostu ładnie wysycha.  Idealna do dekoracji na choinkę,  czy świątecznych ozdób,  ale nie tylko.  Jej jedyną wadą jest to że szybko wysycha.  

Składniki na masę porcelanową: 

– 350 ml skrobii ziemniaczanej 

– 350 ml kleju typu wikol/magik

– płaska łyżeczka sody oczyszczonej

– 2 łyżki oleju/oliwki dla dzieci 

– sok z połowy cytryny 

Ważne w przepisie jest to że mąkę i klej dodajemy objętościowo a nie wagowo. 

Wszystkie składniki umieszczamy w jednej misce i wyrabiamy ciasto.  Jeżeli za bardzo się lepi dosypujemy mąki – masa ma nie kleić się do rąk.  Gotową masę wałkujemy na dowolną grubość (u mnie 0,5 cm i 1 cm).  Masę z której w danej chwili nie korzystamy trzymamy w woreczku! Foremkami do ciasteczek wykrawamy dowolne kształty.  Jeśli wasze ozdoby mają wisieć to pamiętajcie żeby na tym etapie zrobić dziurkę za pomocą rurki do napojów.  

Jeżeli w czasie wałkowania ciasto robi się za suche ja dodawałam do niego odrobinę kremu Nivea – tak na oko płaską łyżeczkę,  od nowa zagniatałam daną porcję.  

Żeby ozdoby nie były tylko wyciętymi foremkami można nadać masie strukturę –  np odbić w wałkowanej masie inne foremki, gałązki czy koronki.  

Wycięte kształty układam na papierze do pieczenia,  i pozostawiam do wyschnięcia. Można też podsuszać na kaloryferze 🙂  Potem wystarczy tylko przewlec nitkę i piękne ozdoby na choinkę gotowe!  

Cottonballs – jak zrobić je samodzielnie? DIY

Ostatnio poczyniłam sobie w ramach dekoracji cottonballs.image

Są rewelacyjnym elementem dekoracyjnym każdego miejsca w mieszkaniu.  Będą świetnie wyglądać zarówno w sypialni,  jadalni,  powieszone przy wyjściu na taras czy w pokoju dziecka.  Koszt jest niewielki,  a radość z robienia samodzielnie takiej dekoracji –  ogromna.

Co będziemy potrzebować do przygotowania naszych kuleczek?
– światełka (najlepiej na baterie)
– balony (o kilka więcej niż lampek w swiatełkach)
– kordonek
– klej typu Magik
– agrafkę lub szpilkę
– miejsce do wysuszenia naszych kuleczek

Nalewamy klej do miski,  dodajemy letniej wody w proporcji około 4 razy tyle wody co kleju.  Mieszamy i mamy przygotowany płynny klej.

Dmuchamy i zawiązujemy balony.  Najwygodniej będzie kupić małe balony – na opakowaniu jest napisane jaką średnicę po napompowaniu będzie miał balon. Ja sobie utrudniłam to zadanie,  ponieważ kupilam duże balony,  o średnicy 24 cm. Nadmuchiwałam je po kilka razy żeby uzyskać konkretny kształt.  Moje gotowe balony miały 7 –  7,5 cm średnicy.

image

Wybieramy kolory i kordonki.  Kordonek nie powinien być za cienki –  kulki mogą być nietrwałe.  Ja wybrałam jasne,  pastelowe odcienie.  Najładniejsze kulki wychodziły z brzoskwiniowej Ariadny.

image

Koniecznie przygotuj też miejsce do przygotowywania kulek –  ja zachlapałam pół balkonu klejem.  A tak wyglądało moje miejsce pracy.

image

Okej,  teraz kiedy mamy juz wszystko przygotowane,  zajmiemy się zrobieniem naszych kulek.  Bierzemy balon i wybieramy jeden z kordonków.  Końcówkę kordonka moczymy w kleju i przykładamy blisko supełka.

image

Następnie,  nasz balonik okręcamy kordonkiem,  co jakiś czas zamaczając go we wcześniej rozcieńczonym kleju. Nic musi być dokładnie nasączona.

image

Balon omijamy kordonkiem do momentu uzyskania pożądanego przez nas efektu.  Musimy zdecydować czy chcemy mieć kule rzadko czy gęsto oplecione.  Moje pod koniec
owijania prezentowały się tak:

image

Pod koniec owijania nitkę ucinamy i wsuwamy ją pod inną ciasną nitkę, dokladnie zabezpieczamy klejem.  Tak przygotowane kule odwieszamy do wysuszenia.  Najlepiej w ciepłym,  przewiewnym miejscu,  na ok.  24 godziny.

image

Mijają 24 godziny,  kule są suche, co dalej?  Przygotowujemy sobie agrafkę, lub długą szpilkę i postępujemy wg poniższej instrukcji.

Balon nakłuwamy,  czekamy chwilę aż część powietrza z niego ucieknie,  a następnie ostrożnie wyciągamy go z wnętrza kuli.  Jeżeli dokładnie maczaliście kulę w kleju,  nie macie się czego obawiać,  kula nie rozpadnie się w czasie pozbywania się balona ze środka.  Otwór przez który wyciągamy balon będzie jednocześnie miejscem w którym umocujemy światełko.
Teraz nie pozostaje nic innego jak gotowe kule zamontować na lampki.

Tak prezentują się w nocy:

image

A tak w dzień:

image

Są piękną ozdobą każdego wnętrza 🙂

To co, kto pochwali się własnymi? 🙂